Hej! Dzisiaj przychodzę do was z odpowiedziami na kilka pytań dotyczących książki "Musimy coś zmienić". Pytania te znajdują się na końcu książki - nie są więc wzięte z kosmosu czy też wymyślone przeze mnie. :) Zapraszam serdecznie do czytania.
1. Czy podobało ci się opowiadanie historii przez wiele postaci? Czy książka zrobiłaby na tobie takie samo wrażenie, gdyby miała tradycyjną narrację?
Tak! Bardzo podobał mi się taki sposób przedstawienia historii. Jest to nietypowe, ale bardzo przyjemne w czytaniu.
Wrażenie na pewno byłoby inne, gdyby narracja była tradycyjna. Znałabym ich punkt widzenia i ich myśli w tej sprawie. Taka odmienność bardzo mi się spodobała i w tej książce nie zamieniłabym narracji na tradycyjną.
2. Co myślisz o Gabie i Lei? Czy postrzegałbyś tych bohaterów inaczej, gdybyś znał ich myśli?
O Gabie i Lei myślę, że są zwykłymi ludźmi uczącymi się w akademiku. Są w sobie zakochani, ale ich nieśmiałość przeszkadza w wypowiedzeniu tego wprost i w zrobieniu pierwszego kroku.
3. Które sceny mogłyby zostać opowiedziane punktu widzenia Gabe'a, a które z perspektywy Lei?
Myślę, że sceny kiedy opowiadają swoim przyjaciołom o przeżyciach związanych ze spotkaniem swojego obiektu westchnień mogłyby być opowiedziane z ich punktu widzenia. Więcej dowiedzielibyśmy się o ich emocjach. Także same spotkania - krótkie bo krótkie, ale jednak - mogliby opowiadać oni. Powtórzę się ponownie: wiedzielibyśmy co oni myślą i czują, a nie tylko jak to wygląda na zewnątrz.
4. Który bohater twoim zdaniem najlepiej opowiadał tę historię, a który najgorzej?
Szczerze to najbardziej zaskoczyła i bardzo spodobała perspektywa wiewiórki. Szczególnie teksty o poszukiwaniach i chęci dostania swoich fistaszków.
Perspektywa ławki też mi się spodobała, a momenty o "fajnych tyłeczkach" naprawdę mnie rozśmieszyły.
Nie umiem tutaj wybrać kto był najgorszy, ponieważ każdy mówił to co myślał i jak to postrzegał. Był to jego indywidualny punkt widzenia.
5. Jak sądzisz, dlaczego wprowadzono bardzo nietypowe postaci: opowiadano historię z perspektywy ławki i wiewiórki?
Zastanawiałam się nad tym dłuższy czas i w zasadzie nadal nie wiem co mogło być tego powodem. Może po prostu chodziło o urozmaicenie narracji jeszcze bardziej niż do tej pory? Może chęć zaskoczenia czytelnika? Nie mam pojęcia, ale wiem, że mnie się to bardzo spodobało.
6. Co sądzisz o pracach zadawanych przez Ingę na zajęciach z kreatywnego pisania? Umiałbyś opisać jakąś osobę bez użycia przymiotników?
Co o tym sądzę? Były to w końcu zajęcia z kreatywnego pisania. Uczniowie powinni na nich pobudzić swoją wyobraźnie i przekraczać różne bariery. Wydaje mi się, że takiego typu praca jest bardzo kreatywna i świetnie nadaje się na takie zajęcia. Nie wiem czy sama napisałabym taką pracę, ale byłoby to ciekawe doświadczenie.
7. Gdybyś przyjaźnił się z Gabe'em i Leą, jakiej rady byś im udzielił?
Nie jestem pewna, ale pewnie byłoby to coś, co dało by im choć trochę odwagi do bliższego spotkania. Dobrze byłoby, gdyby wiedzieli, ile osób im kibicuje.
8. Gdybyś mógł wybrać jednego z bohaterów z książki, aby opisał własną historię kogo być wybrał?
8. Gdybyś mógł wybrać jednego z bohaterów z książki, aby opisał własną historię kogo być wybrał?
hmm... Szczerze to pierwsze co mi na myśl przyszło to - wiewiórka.
Na pewno wszystkie historie byłby ciekawe. Przecież praca dostawcy chińszczyzny musi być dosyć ciekawa. Tyle ludzi, tyle jedzenia. Praca baristy w Starbucksie i kontakt z niesamowitymi ludźmi. Każdy chce coś innego, klienci są przecież niepowtarzalni. Praca nauczycielki? Dlaczego nie? No i nie można zapomnieć o Bobie - kierowcy autobusu. Ile on osób przewozi codziennie?! Na pewno ma związane z nimi ciekawe historie. Z chęcią przeczytałabym dłuższą historię każdego z narratorów.
To już koniec pytań. Mam nadzieję, że spodobał wam się ten post. Jeszcze raz zapraszam was do przeczytania recenzji książki "Musimy coś zmienić" [recenzja] i do podzielenia się opinią na jej temat.
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA Z KSIĄŻKĄ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz