Tytuł: Niezgodna
Autor: Veronica Roth
Ilość stron: 349
Wydawnictwo: Amber
Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) - to pięć frakcji na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcje. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznawany za bezfrakcyjnego i wykluczony. Ten kto łączy cechy kilku charakterów frakcji, jest niezgodny - i musi być wyeliminowany...
Beatrice w wieku szesnastu lat dokonuje wyboru, który zaskakuje wszystkich, nawet ją samą. Porzuca Altruizm i swoja rodzinę i jako Tris staje się twardą, niebezpieczną Nieustraszoną. Musiała przejść brutalne szkolenie, zamierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom. Czy w jej nowym życiu jest miejsce na miłość?
Ale Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed wszystkimi,
bo wie, że jej odkrycie oznacza dla niej śmierć. Po pewnym czasie okazuje się, że odkrycie ów tajemnicy może pomóc osobom, które kocha. Co zrobi Tris? Jak zachowa się w trudnych sytuacjach w życiu?
Dużo osób twierdzi, że "Niezgodna" i "Igrzyska Śmierci" [recenzja] są bardzo, ale to bardzo do siebie podobne. Ale czy tak jest naprawdę? Z jednej strony tak, z drugiej - nie. Zdania, tak jak w wielu sprawach, są podzielone.
W obu książkach mamy bliżej nieokreśloną przyszłość, która w niektórych momentach wydaje się naprawdę przerażająca, ale i możliwa do wystąpienia za kilka, kilkadziesiąt lat.
Pomimo jeszcze kilku podobieństw (choćby podziału społeczeństwa) książki różnią się od siebie.
Pomimo jeszcze kilku podobieństw (choćby podziału społeczeństwa) książki różnią się od siebie.
To prawda - "Niezgodna" nie jest tak dobra jak dzieło Suzanne Collins. Jest to zupełnie inna książka, która jest dobra na swój sposób w swojej lidze.
Autorka wyjaśnia nam na czym polega podział społeczeństwa, ale nie robi z tego z dużą dokładnością. Veronica Roth jakby wymusza na nas żebyśmy myśleli, że ludzie zgodzili się na taki podział, aby nie było wojen, że zgodzili się na prawo, które im z góry narzucili. Mamy też wierzyć, że całe społeczeństwo świadomie zrezygnowało z wszelkiego dobra jakie mieli dotychczas i nawet się nie buntowali przeciw niemu?... To nie jest do końca realne...
Autorka wyjaśnia nam na czym polega podział społeczeństwa, ale nie robi z tego z dużą dokładnością. Veronica Roth jakby wymusza na nas żebyśmy myśleli, że ludzie zgodzili się na taki podział, aby nie było wojen, że zgodzili się na prawo, które im z góry narzucili. Mamy też wierzyć, że całe społeczeństwo świadomie zrezygnowało z wszelkiego dobra jakie mieli dotychczas i nawet się nie buntowali przeciw niemu?... To nie jest do końca realne...
Mimo wielu negatywnych opinii na temat głównej bohaterki - Tris - ja ją polubiłam i cieszę się, że narracja jest pierwszoosobowa, bo dobrze czułam się z jej opowieściami, emocjami.
W dużej części książki mamy okazję zobaczyć jak wyglądają "treningi". Są one potrzebne, aby wyłonić nowych członków frakcji Nieustraszonych. Przeżywamy z Tris jej koszmary, z którymi musi się zmagać w swoich indywidualnych symulacjach. Są one bardzo realistyczne, a jeśli chce się je szybko zakończyć trzeba... przestać się bać. Nie jest to wbrew pozorom łatwe do wykonania, ponieważ symulacje są, tak jak wcześniej wspomniałam, naprawdę realistyczne. Jak myślicie - poradzilibyście sobie w zmaganiach ze swoimi największymi lękami?
Książkę "Niezgodna" czyta się dosyć sprawnie. Kartki przechodzą pod naszymi palcami naprawdę w zadziwiającym tempie. Na początku wydawało mi się, że bardzo powoli czytam, gdy nagle patrzę, a dwa rozdziały już za mną.
Książkę "Niezgodna" czyta się dosyć sprawnie. Kartki przechodzą pod naszymi palcami naprawdę w zadziwiającym tempie. Na początku wydawało mi się, że bardzo powoli czytam, gdy nagle patrzę, a dwa rozdziały już za mną.
Autorka nie boi się stosować przemocy pomiędzy bohaterami co dosyć dobrze jej wychodzi. Nie są strasznie krwawe, ale spora ich ilość trzyma w czytelnika w napięciu.
Kiedy kupiłam "Niezgodną" sama nie wiedziałam co o niej myślę. Czy zacząć ją czytać, czy może poczekać jeszcze kilka dni? Czytałam o niej kilka recenzji, a podsumowując je, nie była to książka warta dużej uwagi. Kiedy sama ją przeczytałam okazało się, że pomimo kilku minusów, które nie są strasznie rzucające się w oczy, to ta pozycja jest naprawdę dobra. Ma wiele plusów, ale jeśli porównamy ją z "Igrzyskami..." to zdanie o niej może nam się zmienić. Wydaje mi się, że dużym błędem jest porównywanie tych dwóch książek. Pani Collins i Roth to autorki, które w swoich powieściach tylko teoretycznie dały podobną akcję. Jedna i druga jest naprawdę dobra, ale osobno, bo wzajemnie mogą się wykluczać.
Polecam tę książkę osobom, które lubią taki dystopijny świat. Czas poświęcony na tę pozycję, na pewno nie jest czasem straconym.
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA Z KSIĄŻKĄ
Kiedy kupiłam "Niezgodną" sama nie wiedziałam co o niej myślę. Czy zacząć ją czytać, czy może poczekać jeszcze kilka dni? Czytałam o niej kilka recenzji, a podsumowując je, nie była to książka warta dużej uwagi. Kiedy sama ją przeczytałam okazało się, że pomimo kilku minusów, które nie są strasznie rzucające się w oczy, to ta pozycja jest naprawdę dobra. Ma wiele plusów, ale jeśli porównamy ją z "Igrzyskami..." to zdanie o niej może nam się zmienić. Wydaje mi się, że dużym błędem jest porównywanie tych dwóch książek. Pani Collins i Roth to autorki, które w swoich powieściach tylko teoretycznie dały podobną akcję. Jedna i druga jest naprawdę dobra, ale osobno, bo wzajemnie mogą się wykluczać.
Polecam tę książkę osobom, które lubią taki dystopijny świat. Czas poświęcony na tę pozycję, na pewno nie jest czasem straconym.
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA Z KSIĄŻKĄ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz