Strony

sobota, 11 czerwca 2016

Pułapka uczuć - Recenzja książki - #35


Tytuł: Pułapka uczuć
Autor: Colleen Hoover
Ilość stron: 282
Wydawnictwo: WAB




Layken skończyła właśnie osiemnaście lat. Kilka miesięcy wcześniej niespodziewanie straciła ojca. Wraz z kochającą matką i młodszym bratem zostawiają za sobą przeszłość w Teskasie i rozpoczynają nowe życie w Michingan. Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki i wyruszają. Każde z nich z innymi obawami i planami na przyszłość. Zarówno Layken, jak i Kel nie wiedzą, co czeka ich tysiące kilometrów od domu. Prawdziwego domu. Julia, choć też się martwi, stara się dodać otuchy swoim dzieciom i wesprzeć je w najtrudniejszych chwilach. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z sąsiadami z naprzeciwka zwiastuje poważne zmiany w rodzinnych relacjach. A to dopiero początek niezwykle emocjonalnej, chwilami przezabawnej historii rodzin Cohenów i Cooperów.


"Pułapka uczuć" to czwarta książka Colleen Hoover, którą miałam przyjemność przeczytać. Jest to jedna z moich ulubionych autorek. Czytając tę pozycję nie zawiodłam się na niej, tylko nabrałam większego przekonania, że jest to naprawdę genialna autorka.

Layken po skończeniu osiemnastu lat wyjeżdża z rodziną do Michingan. Podjeżdża pod nowy dom. Jeszcze dobrze nie wyjdzie z samochodu, a już pojawia się niesamowity chłopak, który kilka kartek dalej zawróci jej w głowie. Według mnie początek beznadziejny. Na szczęście pomijając ten początek - książka jest niesamowita!

Nagła miłość Layken i pana Coopera uczy ich budować związek, dbać o własne szczęście oraz szukać w sobie odwagi. Niespodziewane uczucie wywraca ich świat do góry nogami i rzeczy, które nie były mało ważne nagle stają się priorytetem.

Według mnie charaktery bohaterów nie mają sobie nic do zarzucenia. Każdy ma swój niepowtarzalny charakter i pokazuje, że różni się od pozostałych. Wszyscy stworzeni są w taki sposób, że każda osoba, która czyta tę książkę znajdzie swojego ulubionego bohatera.

Młoda dziewczyna, odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale także za swojego brata to naprawdę świetna główna bohaterka. Nie jest to kolejna nastolatka, która nie wie czego chce, a jak już wie to robi wszystko, a wiele z tych rzeczy jest nierealnych. Tutaj postać, która była także narratorką bardzo mi się podobała.
Nie często płaczę podczas czytania książki, a przy tej zdarzyło się to nie jeden raz. Między innymi przez matkę Layken. Julia to kobieta, która skrywa naprawdę poważny sekret.

Kolejną rzeczą, która spodobał mi się w tej książce to pojawiające się w niej wiersze. Nauczyciel, który pojawia się tutaj tworzy swoje utwory liryczne, ale także chodzi na slamy. (Slamy to specjalne spotkania z klubie, podczas których można zaprezentować stworzony wiersz.)

Podczas czytania na pewno nie raz się zaśmiejecie, ale też nie raz się wzruszycie. Jest to książka, która pokazuje wiele ważnych elementów w życiu np. miłość rodzeństwa czy utratę bliskich.

ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA Z KSIĄŻKĄ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz