Strony

sobota, 9 kwietnia 2016

Harry Potter i Kamień Filozoficzny - Recenzja książki - #30


Tytuł: Harry Potter i Kamień Filozoficzny
Autor: Joanne Kathleen Rowling
Ilość stron: 325
Wydawnictwo: Media Rodzina




Harry Potter, sierota i podrzutek, od niemowlęcia wychowywanych był przez ciotkę i wuja, którzy - podobnie jak ich rozpieszczony syn Dudley - traktowali go jak piąte koło u wozu. Pochodzenie chłopca owiane jest tajemnicą; jedyną pamiątka z przeszłości jest zagadkowa blizna na jego czole. Skąd jednak biorą się niesamowite zjawiska, które towarzyszą nieświadomemu niczego Potterowi? Wszystko wyjaśni się w jedenaste urodziny chłopca, a będzie to dopiero początek Wielkiej Tajemnicy...



Harry Potter to chłopak, który na pewno nie ma łatwego życia. Jako mały chłopczyk stracił rodziców i musiał zamieszkać u wujostwa. Od zawsze, kiedy pytał się o przeszłość słyszał, że: jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym, on jako jedyny przeżył, a tajemnicza blizna na czole w kształcie błyskawicy - to po prostu "pamiątka" z tragicznego wypadku.
Harry mieszka komórce pod schodami i jest traktowany tak jakby go w ogóle nie było lub tak jak osoba, której najlepiej byłoby się pozbyć z domu. Oczywiście jego życie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby nie ciąg pewnych wydarzeń w dniu jedenastych urodzin.

Chłopak dostaje pełno listów, a także po pewnym czasie jest odwiedzony przez ogromnego mężczyznę - Hagrida, gajowego w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart - który oznajmia chłopcu, że jest czarodziejem. Harry na początku nie dowierza, ale po namyśle i po przeanalizowaniu kilku dziwnych zjawisk okazuje się, że to faktycznie może być prawda. Przecież znikającej szyby i wielu innych dziwnych rzeczy nie idzie logicznie wytłumaczyć...

On z niczego nie zdaje sobie do końca sprawy, a w świecie czarodziejów każdy zna jego imię oraz historię. Harry w końcu dowiaduje się prawdy o swojej przeszłości: jego rodzice wcale nie zginęli w wypadku samochodowym, tylko z ręki najpotężniejszego czarodzieja, a on sam przeżył naznaczony - błyskawica na czole - czarną magią. Wiele osób myśli, że to właśnie on - małe niemowlę - zabiło potężnego czarodzieja - Voldemorta, ale czy to prawda?

Harry ma w szkole dwójkę najlepszych przyjaciół: Rona Weasley'a oraz Hermionę Granger. Ron - chłopak z rudą czupryną, pochodzi z wielopokoleniowej rodziny czarodziejów, a Hermiona to wszystkowiedząca uczennica, której rodzice są przeciętnymi mugolami.

Czytałam tę książkę już kilka razy, ale podobała mi się tak samo jakbym zagłębiała się w nią pierwszy raz. Autorka ma wielki talent i wszystko co napisała było jasne i logiczne - jeżeli magia może być zawsze logiczna... Książka jest skierowana przede wszystkim dla najmłodszych, ale starsi także znajdą coś interesującego w tym magicznym świecie.

Co tu dużo pisać, moim zdaniem każdy kto lubi powieści fantasy powinien zapoznać się przynajmniej z jedną z siedmiu części opowieści o Harrym Potterze. Ja po raz pierwszy przeczytałam tę książkę, kiedy miałam ok. 12 lat i od tego czasu jest to jedna z moich ulubionych serii, a przygody Harrego, Rona i Hermiony wiele wniosły do mojego życia. Już niedługo recenzje kolejnych części ;)

Na koniec chciałabym zaznaczyć, że czytałam książkę oczywiście dla siebie i dla własnej przyjemności, ale także, dlatego że biorę udział w "wyzwaniu czytelniczym" stworzonym na grupie na facebook'u.

ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA Z KSIĄŻKĄ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz